piątek, 19 lipca 2013

Epilog

Dafne stała na skraju Zakazanego Lasu w drugą rocznicę bitwy, dokładne w tym samym miejscu, gdzie dwa lata temu trzymała w ramionach ciało martwego Serpensa. Dokładnie pamięta, co czuła w momencie, kiedy chłopak wykrwawiał się z głową na jej kolanach i w swoich ostatnich słowach wyznał jej miłość. Smutek jaki ogarnął ją w tej chwili był niemożliwy do opisania, miała ochotę wyć z bólu jaki poczuła w swoim sercu, ale teraz wszystko się zmieniło. Powolnym krokiem zbliżyła się do białego grobowca, który znajdował się nad brzegiem jeziora. Wyciągnęła różdżkę i wyczarowała wieniec z czerwonych tulipanów, który złożyła na płycie z delikatnym uśmiechem.
- Nigdy nie zapomnę ile dla mnie zrobiłeś.
Po chwili poczuła ręce oplatające ją w tali i ciepły oddech na swoim uchu. Odwróciła się delikatnie i spojrzała w piękne oczy o kolorze zaklęcia uśmiercającego. Chłopak, a właściwie już mężczyzna obejmujący ją uśmiechnął się do niej delikatnie, po czym spojrzał na grobowiec człowieka, któremu zawdzięczał życie.
- Do dziś nie wierzę, że on naprawdę to zrobił.
- A jednak...bardziej mnie zastanawia skąd on znał, to zaklęcie, w końcu to kawałek potężnej, zakazanej magii.
- Albus Dumbledore był człowiekiem pełnym tajemnic. Myślę, że dalej o nim wszystkiego nie wiemy i raczej już się nie dowiemy. - Serp uśmiechnął się szeroko - Jedno jest pewne, lubił się wtrącać w nieswoje sprawy.
- A mówiąc o wtrącaniu się w cudze sprawy...Draco w końcu oświadczył się Carol?
- W dalszym ciągu zwleka, moja lady Malfoy.
- Oh...przestań. Sam się zabierałeś za oświadczyny pół roku. - dziewczyna dźgnęła go palcem między żebra.
- No wiesz ty co? - Wąż zaczął ją łaskotać, jednak Daffy szybko mu się wymknęła i pokazując mu język odbiegła w stronę zamku. Tym czasem młody Malfoy skierował się w stronę drzew, gdzie siedziała Kat z laptopem na kolanach. Serp usiadł koło niej opierając się plecami o pień drzewa, a autorka odłożyła komputer.
- To już koniec, prawda? - zapytała, odwracając głowę w jego stronę.
- Tak, ja sam w to nie wierzę...minęło tyle czasu.
- Zostawisz mnie teraz samą?
- Nie do końca. - uśmiechnął się do niej szeroko - W końcu oryginalnie byłem Harrym Potterem, a biorąc pod uwagę głosy czytelników jeszcze się nie rozstajemy.
- Ale nie będziesz już Serpensem. - w oczach Kat pojawiły się łzy.
- Może nie, ale to kim będę zależy tylko od ciebie. - Serp wstał i pochylając się nad autorką, pocałował ją w czoło i zmierzwił jej włosy. Powoli wyprostował się i odbiegł w stronę zamku, po chwili odwracając się po raz ostatni.
- Pamiętaj, że coś się kończy, a coś nowego się zaczyna!
***
Tak, moi drodzy, niestety, to już koniec...człowiek nie zdaje sobie sprawy jak bardzo można się przywiązać do opowiadania. Ale to nie koniec! Zagłosowaliście, że chcecie kolejnego bloga o Harrym Potterze, a więc oficjalnie rusza Harry Potter i Odzyskana Tożsamość na razie można tam znaleźć tylko prolog, ale jak powstanie szablon wstawię pierwszy rozdział. Niestety nie wiem czy szabloniarnia przyjmie moje zamówienie, więc w razie czego byłabym wdzięczna gdyby znalazł się ktoś z czytelników, kto się na tym zna. Poza tym pragnę podziękować wszystkim, którzy wytrwali do końca tego opowiadania i wspierali mnie przy jego tworzeniu. Oczywiście dziękuje też Tańczącej, która sprawdziła również epilog. Mam nadzieję, że spotkamy się na moim nowym blogu. ;)

4 komentarze:

  1. Epilog zaskakujący, fajnie że Serp żyje. Najfajniejsza rozmowa z autorką :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Bożę, nowe opko :D Od razu zajrzałam i strasznie krótki ten prolog. Nie spoczne dopóki nie dowiem się kiedy będzie pierwszy rozdział :D Szykuj się, będę niezłomna. Co do epiloga, już wszystko o nim obgadałyśmy,ale i tak powiem :" Boże Serp żyje !! Dobrze ci tak Dumbledor :D"

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejeczka,
    muszę powiedzieć, że opowiadanie jest świetne... liczę na wiecej Twojego autorstwa...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń